Przyszedł czas na podsumowanie kolejnego, sportowego wyzwania. Jak codzienny trening z hula-hoop wpłynął na moją sylwetkę? Czy przyniósł efekty, których się spodziewałam? Zapraszam cię do przeczytania mojej relacji z ostatniego miesiąca kręcenia kołem!
To nie pierwsze, miesięczne wyzwanie którego się podejmuję i zapewne wiesz, że nie wszystkie z nich spełniły moje oczekiwania. Wielokrotnie okazywało się, że trening był męczący, a efekty minimalne. Tym razem jednak to coś zupełnie innego!
Zacznę od tego, że codzienny trening z hula-hoop był dla mnie nie lada frajdą. Nie robiłam tego od naprawdę długiego czasu i znowu poczułam się jak dziecko. Przy gorszej pogodzie kręciłam w salonie, przy lepszej - na polanie w pobliskim parku. Zdarzyło mi się również kręcić hula-hoop na plaży i weekendowym biwaku. To wygodna forma aktywności, którą możesz uprawiać dosłownie wszędzie.
Po drugie, codzienny trening z hula-hoop był prawdziwą ulgą dla mojego kręgosłupa. Mam pracę siedzącą i 8 godzin dziennie w niezmiennej pozycji na pewno nie wpływa na niego korzystnie - to samo tyczy się bioder. Takie rozruszanie “kości” po bardzo statycznym dniu znacznie poprawiało moje samopoczucie.
Przez 4 tygodnie sukcesywnie zwiększałam czas kręcenia kołem - w każdym tygodniu dokładając 5 minut, zaczynając od 10 minutowego treningu. Trochę czasu zajęło mi opanowanie tego, jak kręcić hula-hoop, by obejść się bez zrzucenia obręczy na podłogę. Przyznam szczerze, że ostatni tydzień (25 minut treningu dziennie) był najtrudniejszy i przekonał mnie, że banalnie wyglądające kręcenie hula-hoop może być bardzo męczące. Z drugiej strony dziś widzę, że przynosi oczekiwane efekty.
Po codziennym treningu z hula-hoop oczekiwałam:
Co się tyczy zarysowania mięśni brzucha i pośladków - jestem świadoma, że na takie efekty trzeba poczekać znacznie dłużej. Jak wspominałam, nie brałam pod uwagi wysmuklenia talii, która w moim wypadku już jest wraźnie zarysowana.
Czy hula-hoop spełnił moje oczekiwania? Odpowiem, że w zupełności tak! Po miesiącu codziennego kręcenia zauważam, że skóra w okolicach brzucha i bioder jest bardziej napięta i jędrna, jakby “wypełniona” (pewnie wiesz, co mam na myśli). Czuję, że okolice tułowia są silniejsze. Dużą różnicę zauważyłam również w koordynacji ruchowej - podczas, gdy pierwsze treningi nie raz koncentrowały się na utrzymaniu koła na biodrach, to już z każdym, kolejnym razem było znacznie lepiej, a kontrolowanie obręczy nie było już tak bardzo potrzebne.
Jak wiesz, na rynku znaleźć można hula-hoop z masażem i zwykłe obręcze bez udziwnień. Długo zastanawiałam się nad tym, na jaki model się zdecydować. Obawy związane z hula-hoop z wypustkami sprawiły, że wybrałam zwykłą gładką obręcz (widoczna niżej). Sprawdziła się świetnie, a dodatkowo jest bardzo poręczna. Zdecydowanie polecam ją wszystkim tym, którzy chcą zacząć przygodę z hula-hoop, ale i tym bardziej doświadczonym!
Pamiętaj, że na sam początek - wbrew pozorom - lepiej wybrać nieco większą obręcz. Im mniejsze hula-hoop tym szybciej musisz kręcić, by utrzymać je na prawidłowym miejscu.
Kręcenie kołem to świetna zabawa i relaks dla każdego. Polecam wypróbować tę formę aktywności w szczególności tym, którzy:
Jestem pewna, że trening z hula-hoop doskonale sprawdzi się również w przypadku zabawy z dziećmi. To doskonały sposób na to, jak połączyć zabawę z maluchem z efektywnym ćwiczeniem. Raz jeszcze dodam, że trening wykonasz absolutnie wszędzie - wystarczy jedynie koło i kilka metrów kwadratowych przestrzeni.
Hula-hoop to pomysł na proste ćwiczenie, niewymagające dużych kosztów, przestrzeni, a nawet umiejętności. To świetne uzupełnienie treningów osób aktywnych na co dzień, jak i tych, które ze sportem do tej pory były na bakier. To relaks i ulga dla tych, którzy na co dzień zmuszeni są pracować w pozycji siedzącej, tak niezdrowej dla kręgosłupa. Pozwoli poprawić kondycję, spalić zbędne kalorie, zbudować sylwetkę - słowem - dla każdego coś dobrego. W zamian za to wymaga od ciebie jedynie cierpliwości w dążeniu do obustronnej współpracy.
Koniecznie daj znać, jakie są twoje spostrzeżenia po miesiącu treningu z hula-hoop. Śledź Dbam o Siebie na Facebooku i oczekuj na kolejne wyzwania, które ci zaproponuję!