Data publikacji:

Czym jest pinopresura? 

Tak zwana pinopresura, znana też jako pinoterapia, to nieinwazyjna metoda fizjoterapii, która została opracowana przez polskiego ortopedę dr. Radosława Składowskiego. Opiera się ona na technikach zapożyczonych z akupresury i innych form tzw. medycyny manualnej. Przedstawiamy najważniejsze informacje na jej temat i spoglądamy na nią krytycznym okiem.
pinopresura

Na czym polega pinopresura?

Pinopresura opiera się na przede wszystkim na stymulowaniu określonych punktów ciała poprzez ucisk, co ma pobudzać receptory w skórze, które z kolei mają uruchamiać procesy samonaprawy organizmu. Terapeuci używają tutaj specjalnych metalowych narzędzi – pinów, które z wyglądu przypominają gwoździe. Czasem także korzystają z dodatkowych akcesoriów, które są przyciskane mocno do ciała. Do tego ciało jest wielokrotnie ostukiwanie. Przed zabiegiem skóra pokrywająca fragmenty ciała, które są poddawane stymulacji, powinna być dokładnie oczyszczona i osuszona. 

Pinopresura – wskazania i efekty terapii

Według praktyków pinopresury zabiegi polecana są osobom cierpiącym na wiele różnych dolegliwości. Polecane są pacjentom z dolegliwościami mięśniowymi i pourazowymi, z problemami ze stawami, przewlekłym bólem głowy, a także z problemami psychosomatycznymi i wybranymi chorobami neurologicznymi. Praktycy twierdzą też, że terapia może pomóc pozytywnie w regulacji pracy układu pokarmowego, gospodarki hormonalnej. Ma też ponoć przyspieszać gojenie się ran, a nawet pomagać cierpiącym na stwardnienie rozsiane lub chorobę Parkinsona. 
Osoby przeprowadzające pinoterapię twierdzą, że jej efektem jest ogólna poprawa stanu zdrowia zarówno fizycznego, jak i psychicznego pacjentów. Dzieje się to między innymi poprzez pobudzenie układu współczulnego zmniejszającego napięcie mięśni, a także krążenia krwi, co usprawnia metabolizm ciała.

Pinopresura sceptycznym okiem – czemu nie warto ufać zabiegowi?

Chociaż zabiegi pinoterapii przeprowadzane są w gabinetach fizjoterapii przez doświadczony personel i zostały one opracowane przez wykwalifikowanego ortopedę, nie powinniśmy ufać w ich skuteczność. Zazwyczaj pozytywne opinie o metodzie wyrażają przede wszystkim jej zażarci promotorzy, mający w tym bezpośredni interes wizerunkowy i finansowy (organizacja zabiegów, kursów i szkoleń itd.) lub ślepo wierzący w domniemane zalety pinopresury. 
Skuteczność pinoterapii nie została i nigdy nie zostanie potwierdzona w niezależnych testach klinicznych. Opisywane pozytywne skutki przypisywane zabiegom są wynikiem przypadku albo efektu placebo, dobrze opisanego w literaturze medycznej. Pinoterapia jest pochodną akupunktury/akupresury i podobnie jak je należy zaliczyć do tzw. alternatywnych metod leczenia. Krytycy spoglądający na terapię empirycznym okiem naukowca zgodnie określą ją mianem zwykłego szarlataństwa. 
Pinoterapia opiera się w dużej mierze na fałszywych przesłankach i metodach działania, nie ma realnego umocowania w prawdziwej i sprawdzonej praktyce medycznej. Mimo tego chce sprawiać takie wrażenie, żerując na niewiedzy, desperacji i naiwności wielu osób, oferując im quasi-naukową teorię zawierającą pseudofilozoficzny bełkot (pacjenci są np. dzieleni na kategorie ze względu na „żywioł”, jaki reprezentują) i ezoteryczne słowa klucze wyjęte wprost ze słownika fanów medycyny alternatywnej.
Na szczęście przeprowadzenie pinopresury nie jest szczególnie niebezpieczne dla zdrowia, może być jednak dość bolesne. Terapia więc nam nie zaszkodzi, ale czy warto wydawać na nią niemałe pieniądze? Decyzję pozostawiamy czytelnikom. 
Zdjęcie: Envato Elements