Na Śląsku na napój przyrządzony z łusek kakaowych mówi się "kakałszale". Biorąc pod uwagę jego właściwości i smak, można stwierdzić, że jest on coraz popularniejszą konkurencją dla tradycyjnego kakao czy kawy zbożowej. Dlaczego i kiedy warto go pić?
Łuski kakaowe są odpadem w procesie prażenia i fermentacji owoców kakaowca. Co ciekawe, mimo to zawierają cząsteczki takich substancji, jak kofeina, magnez, teobromina czy polifenole. Te ostatnie poprawiają pracę układu krążenia. Rozkurczają naczynia krwionośne i neutralizują tzw. zły cholesterol. Wszystkie te składniki są naszymi sprzymierzeńcami w utrzymywaniu stałej wagi ciała. Niedawno naukowcy odkryli, że ekstrakt z łusek ziaren kakaowca skutecznie zapobiega rozwojowi próchnicy.
Napój przyrządzony na bazie łusek kakaowych powinien być częstym gościem w menu karmiących matek. Wspomaga bowiem laktację. Nasze babki często uciekały się do tej naturalnej metody polepszenia i zwiększenia ilości pokarmu. Łuski zawierają też pokaźne ilości błonnika. Jako napar są także wyśmienitym środkiem pobudzającym. Napój dodaje ciału stopniowo energii, ale jednocześnie odpręża i poprawia samopoczucie.
Przepis na kakałszale jest bardzo prosty. Wystarczy zalać 1/4 szklanki łusek wrzątkiem i zagotować. Po upływie 10 minut wystarczy przecedzić napój i połączyć go z mlekiem i ewentualnie odrobiną cynamonu czy miodu. Smak naparu jest zbliżony do tradycyjnego kakao, choć bardziej ziemisty. Łuski dodaje się czasami do czarnej herbaty, aby poprawić smak. Łuskę można zamówić w internecie lub kupić bezpośrednio w sklepie zielarskim albo ze zdrową żywnością (np. tutaj)
Jeśli szukacie estetycznych kubków na gorące napoje z łusek, zajrzyjcie TUTAJ.