Nie ukrywajmy – każda z nas lubi zaoszczędzić parę złotych robiąc zakupy kosmetyczne. Kuszą nas promocje i rabaty lub po prostu – produkty tanie. W wielu przypadkach rozwiązania te okazują się doskonałe, bo faktycznie – spokojnie możemy zaoszczędzić na wielu produktach do makijażu (te drogie coraz częściej mają tańsze, równie świetne odpowiedniki), czy akcesoriach kosmetycznych. Sprawa wygląda nieco inaczej, gdy chodzi o kosmetyki pielęgnacyjne. Tutaj cena nie powinna być głównym kryterium – priorytet powinien stanowić dla nas skład kosmetyku, który bezpośrednio wpływa na naszą cerę. A to kwestia nie do przecenienia.
W moim przekonaniu istnieje grupa produktów, w przypadku których warto wydać odrobinę więcej pieniędzy. To kosmetyki przeznaczone przede wszystkim do pielęgnacji twarzy, ale i włosów.
Na pierwszym miejscu stawiam krem pod oczy o dobrym składzie. Podyktowane jest to tym, że skóra w tych okolicach starzeje się najszybciej. Wcześnie widzimy na niej także zmarszczki mimiczne czy objawy zmęczenia. Dobry krem pod oczy oznacza dla mnie ten z zawartością koenzymu Q10, świetlika lekarskiego czy kwasu hialuronowego. W kremie pod oczy warto poszukiwać również witaminy E, zwanej witaminą młodości.
Idealnego kremu poszukujemy przez lata, na podstawie prób i błędów. Gdy już znajdziemy „tego jedynego” warto przy nim pozostać. Krem do pielęgnacji twarzy powinien – podobnie jak krem pod oczy – dbać o jej jak najdłuższą młodość, ale i niwelowanie codziennych problemów. Postaraj się określić swój typ cery i znajdź kosmetyk, który będzie współgrał z nią jak najlepiej. W moim wypadku każdorazowo najistotniejsze okazują się składniki aktywne przeznaczone dla skóry mieszanej – matujące, oczyszczające i poprawiające koloryt. To między innymi wyciąg z zielonej herbaty, cynk, ogórek.
Również kosmetyki pielęgnacyjne do ust nie pozostają bez znaczenia. Z doświadczenia wiem, że te zawierające najcenniejsze składniki, w tym woski, miód czy lanolinę kosztują parę złotych więcej, niż najtańsze pomadki. W zamian jednak otrzymujemy pewność, że skóra ust jest naprawdę odżywiona, a nie pokryta warstwą gliceryny, dającą złudne uczucie nawilżenia.
Jak wiecie, jestem miłośniczką domowych sposobów dbania o urodę zarówno skóry, jak i włosów. Z drugiej strony jednak miałam okazję wypróbować wiele masek i odżywek, co pozwala mi na twierdzenie, że i na ten cel nie warto skąpić grosza. Większość ekskluzywnych kosmetyków do włosów cechuje się naturalnym składem, cennymi komponentami i brakiem parabenów i SLS-ów, które są „zapychaczami” w najtańszych produktach. Warto zatem przyjrzeć się nieco wyższym półkom, przeanalizować składy i wybrać kosmetyk, który naprawdę zadba o nasze włosy, a nie tylko pokryje je warstwą substancji imitujących ich zdrowy wygląd.
Wiele z nas decyduje się na samodzielnie wykonywaną koloryzację włosów w zaciszu domowym. I choć świat fryzjerski zdecydowanie krytykuje tego typu praktyki sądzę, że wszystko jest dla ludzi – o ile wybierzemy bezpieczną, profesjonalną farbę do włosów i nabędziemy wiedzę o odpowiednim sposobie koloryzacji. W najtańszych farbach do włosów trudno spodziewać się składników pielęgnacyjnych i ochronnych, które zabezpieczą strukturę kosmyków przed działaniem farby. Znajdziemy je za to w profesjonalnych, ekskluzywnych kosmetykach koloryzujących. Reasumując – lepiej wykonywać farbowanie rzadziej, jednak z użyciem porządnych produktów.
Kolejne kosmetyki pielęgnacyjne, na których nie warto oszczędzać to sera, czyli jedne z najsilniej pielęgnujących preparatów do użytku domowego. Dedykowane konkretnym problemom skórnym mają dogłębnie wnikać w skórę, a przykryte warstwą kremu wskutek efektu okluzji oddziaływać długofalowo. Tak jak i kremy pod oczy, serum powinno być kompilacją odżywczych substancji najlepszego pochodzenia – wszelkie, inne dodatki są w nim absolutnie zbędne. Te kosmetyki pielęgnacyjne muszą kosztować parę groszy więcej, jeśli oczekujemy w nich komponentów najwyższej jakości.
To kolejny kosmetyk, który pozostaje na naszej skórze przez długie godziny. Każdej z nas zależy na tym, aby działał skutecznie, a zarazem nie wywoływał nieprzyjemnych odczuć takich jak lepkość skóry. I tu ponownie najlepszym wyborem będą balsamy z dużą zawartością naturalnych substancji, takich jak masło shea czy olej kokosowy. Nie znajdziemy ich jednak na najniższych półkach, a nawet jeśli producent zadeklaruje ich zawartość, tuż obok pojawią się surowce, których niekoniecznie oczekujemy w dobrym kosmetyku.
Czy zgadzacie się z moją listą kosmetyków, na których nie warto oszczędzać? Może dodałybyście do niej coś od siebie?