Moda w makijażu zmienia się niczym w kalejdoskopie – co sezon napotykamy całkiem nowe trendy, którym większość z nas daje się ponieść. Sięgając pamięcią kilkanaście lat wstecz widzę obraz zupełnie odmienny od tego, co modne jest dzisiaj – niegdyś na topie był make-up wyrazisty, wręcz rzucający się w oczy, z wykorzystaniem intensywnych kolorów. Dziś na twarzach kobiet całego świata królują kosmetyki do makijażu raczej w stonowanych kolorach nude – nawet, gdy wykonujemy makijaże wieczorowe. Większość z nas na co dzień preferuje make-up o matowym wykończeniu, minimalizm, zaś „błyskotki” pozostawiamy raczej na większe okazje. Wyjątek stanowi rozświetlacz do twarzy – produkt, bez którego osobiście nie wyobrażam sobie kompletnego makijażu.
Niezależnie od tego, jaki typ cery posiadasz, rozświetlacz dopełni twój makijaż w wyjątkowy sposób. Wystarczy, że będziesz wiedziała, w których miejscach go nakładać, a zdziałasz cuda – rozświetlające kosmetyki to jedna z podstaw konturowania twarzy, a więc wydobywania z niej tego, co najlepsze, z jednoczesnym ukrywaniem niedoskonałości. Umiejętna gra światłem w wykonywaniu make-up’u jest w stanie zmniejszyć zbyt duży nos, podkreślić ledwo widoczne kości policzkowe, czy nadać świeżości zmęczonemu spojrzeniu.
Aplikacja rozświetlającego kosmetyku zależy od jego konsystencji – na rynku bowiem spotkamy rozświetlacze sypkie, prasowane lub w transparentnego).
Rozświetlacze zwykle występują w dwóch wariantach kolorystycznych – ciepłym i zimnym. Coraz częściej można napotkać jednak kosmetyki o nieco bardziej szalonych odcieniach, na przykład niebieskim, czy różowym. Choć wiele wizażystek zaleca dobieranie temperatury rozświetlacza do karnacji, ja proponuję wam zaszaleć – przetestowałam wiele produktów i wiem, że nawet na ciepłej karnacji rozświetlacz o ciepłym tonie może stworzyć zjawiskowy makijaż – i odwrotnie.
Są jednak sytuacje, w których użycie rozświetlacza do twarzy powinnyśmy pominąć. Pamiętajcie, że tego typu kosmetyk działa podkreślająco – zwraca więc uwagę na partie, na które go nałożyłyśmy. Jeśli więc na twojej skórze pojawiło się sporo niedoskonałości, jest podrażniona czy zaczerwieniona – pomiń ten krok w makijażu. Podstawą tego, by rozświetlacz wyglądał doskonale jest zdrowa, nieskazitelna skóra.
Czas na parę słów o tym, w których miejscach powinno znaleźć się odrobinę zalotnego błysku. Teoretycznie – wszystko zależy od was, wobec czego, jeśli macie już wizję wymarzonego makijażu możecie umieścić rozświetlacz tam, gdzie tylko chcecie. Istnieje jednak kilka, optycznych sztuczek, które warto znać, aby rozświetlacz stał się naszym sprzymierzeńcem:
To miejsce, w którym absolutnie rozświetlacz powinien się znaleźć, jeśli zależy nam na wysmukleniu twarzy. Nakładamy go na szczyty kości policzkowych, za pomocą niewielkiego pędzelka. Najlepiej, gdy rozświetlacz do twarzy ma w sąsiedztwie dobrze dobrany bronzer i róż – wtedy efekt będzie oszałamiający.
To prosty trik, by optycznie otworzyć oko i nadać mu świeżości nawet, gdy jesteśmy niewyspane. Odrobię rozświetlacza nakładamy małym pędzelkiem kulkowym lub palcem na wewnętrzne kąciki oczu po aplikacji cieni na powieki. Żaden inny kosmetyk do makijażu nie doda oku tyle świetlistości – uwierzcie mi!
Kolejna sztuczka polega na nałożeniu rozświetlacza w miejscu załamania górnej wargi, na tzw. łuk kupidyna. W ten sposób uzyskamy optyczne powiększenie ust i zaakcentowanie pomadki.
Nakładając rozświetlacz w postaci cienkiej linii wzdłuż nosa sprawimy, że będzie on znacznie smuklejszy. Jeśli chcemy spotęgować efekt, warto nałożyć na skrzydełka nosa odrobinę bronzera.
Opadające brwi optycznie podniesiesz, gdy przestrzeń pod łukiem brwiowym delikatnie omieciesz odrobiną świetlistego kosmetyku.
Powyższe rady zastosować może właściwie każda z nas – w końcu która z kobiet nie chce, by oko wydawało się większe, a kości policzkowe wyraźniejsze? Istnieją jednak przypadki, w których użycie rozświetlacza powinnyśmy przestudiować indywidualnie.
Rozświetlające kosmetyki do makijażu nałożone na czoło sprawią, że będzie ono sprawiało wrażenie większego i bardziej wypukłego. Ten trik powinny stosować kobiety posiadające bardzo niskie czoła.
Rozświetlacz na podbródku optycznie skraca twarz, wobec czego użyj tego triku tylko wtedy, gdy jesteś posiadaczką twarzy pociągłej.
Jak wspomniałam, dla mnie makijaż bez rozświetlacza zawsze jest niekompletny – niezależnie, czy wykonuję make-up dzienny, czy wieczorowy, bez tego kosmetyku wydaje mi się on płaski i pozbawiony wyrazu. Poniżej proponuję wam listę moich ulubionych rozświetlaczy – tanich, łatwych w użyciu i gwarantujących spektakularny efekt.