Pierwszą część artykułu znajdziesz TUTAJ.
Kaloryczność jest ważna, ale do zbilansowanej i przemyślanej diety ważniejsze są mikroskładniki. Zwróć uwagę na ilość w 100 gramach. Uważaj na tłuszcze i węglowodany!
Węglowodany: wartość może być podawana sumarycznie (ile jest ich w sumie) bądź szczegółowo z zapisem w tym cukry. Pierwszy zapis uniemożliwia nam zweryfikowanie ilości substancji słodzącej (cukru), drugi doprecyzowuje informację.
Wskazówka: produkty bez tłuszczu mają mniej kalorii, ale w procesie odtłuszczania tracą swoje walory smakowe. Przez to producent musi dodać więcej cukru. Lepiej wybrać produkt z regularną lub minimalnie mniejszą zawartością tłuszczu, niż sięgać po nabite cukrami prostymi przekąski.
Tłuszcze: sprawdzaj stosunek tłuszczów nasyconych do nienasyconych. (Więcej o tłuszczach przeczytasz tu i tu).
Warto zwrócić uwagę na kaloryczność produktów, nawet jeśli nie liczysz ich na co dzień. Wysoka kaloryczność może być sygnałem, że produkt zawiera większe ilości substancji, których powinnaś unikać. Dlaczego mały batonik musli ma tak dużo kalorii? Jednocześnie pamiętaj, że kaloria kalorii nierówna.
Mięso Oddzielane Mechaniczne to bardzo nieapetyczny dodatek, którego zdecydowanie powinnaś unikać. Masa mięsno-tłuszczowa zostaje oddzielona od większych kości za pomocą maszyny, która przeciska przez sito to, co zostaje po pierwszym etapie oddzielania i porcjowania mięsa. Możesz zatem domyślić się, że są to odpadki mięsa, tłuszczu i chrząstek, z którymi pracownicy masarni nie mogli już sobie poradzić. Osobom, którym zależy na wysokiej jakości mięsa, odradzamy kupowanie produktów z MOM.
Ładna szynka z kurczaka może być ładna tylko na zewnątrz. Sprawdź ile mięsa jest w mięsie. Jeżeli w swojej wędlinie oprócz mięsa i przypraw znajdziesz m.in. wodę i skrobię, to lepiej, żeby wylądowała ona z powrotem na sklepowej półce, nie w Twoim żołądku.
Wiele informacji na etykiecie to zwykłe chwyty marketingowe. Bazują na niewiedzy i nieuwadze konsumentów. Oto kilka z nich: