Moja czupryna zawsze należała do dosyć okazałych. Włosy wypadały mi w większej ilości zazwyczaj jesienią lub tuż po farbowaniu, ale nigdy nie narzekałam. Nawet latem chodziłam do fryzjera na delikatne przerzedzanie, bo wytrzymać się nie dało z gęstą i grubą kitą.
Jednak przyszedł czas, kiedy tych włosów zaczęło wypadać coraz więcej. Pojawiały się na szczotce, na ubraniach, na pościeli i pod prysznicem. Każde czesanie się było przykrym doświadczeniem bo wypadało ich coraz więcej i więcej. Na początku czekałam, aż im to minie, kupiłam płyn do wcierania w skórę głowy i uzbroiłam się w cierpliwość. Niestety nie minęło im to i trzeba było zacząć szukać prawdziwej przyczyny tego stanu.
W tym czasie stosowałam domową maseczkę na porost włosów (przepis na tą maseczkę znajdziecie TUTAJ). Przestałam też mocno związywać włosy bo to pogarszało całą sprawę. Jak już musiałam je związać to używałam do tego gumki sprężynki (wpis o gumkach Invisibobble znajdziecie TUTAJ). Zmieniłam też szczotkę na delikatniejszą (o szczotce Tangle Teezer pisałam TUTAJ). Polecam te sposoby wszystkim, którzy mają problemy z wypadaniem włosów.
1. INVISIBOBBLE GUMKA DO WŁOSÓW 3 SZT. CLEAR - od 4,01zł
2. TANGLE TEEZER ELASTYCZNA SZCZOTKA DO WŁOSÓW ORIGINAL BLUE BLUEBERRY POP - od 24,99zł