Do Europy trafiły z Bliskiego Wschodu dzięki Grekom i Rzymianom. Do dziś śliwki są cenionym składnikiem naszej kuchni. Lubimy je za ich smak i właściwości odżywcze i zdrowotne. W naszym kraju owoce są bardzo popularne i łatwo dostępne, a w sezonie również tanie. Bez trudu kupimy je w postaci świeżej, mrożonej i suszonej (lub wędzonej). Ponadto stanowią składnik m.in. smacznych przetworów, kompotów i syropów, a także herbat i leków!
Najczęściej spożywane są pod postacią surowych lub suszonych owoców. Różnią się one nie tylko stopniem przetworzenia, ale również zawartością składników.
Śliwki są źródłem cennych witamin i minerałów. Owoce zawierają duże ilości witamin A, E oraz z grupy B, a ponadto potasu, fosforu, żelaza, magnezu i wapnia. Najczęściej podkreślana jest jednak ich zasobność w błonnik spożywczy - pektynę, która w połączeniu z kwasami winowym i jabłkowym skutecznie oczyszcza organizm z toksyn i poprawia działanie układu trawiennego. Regularne jedzenie śliwek pomaga zwalczyć problemy z zaparciami. Dodając je natomiast do ciężkostrawnych potraw (np. bigos, pieczeń), ułatwiasz ich trawienie i zapobiegasz przykrym przypadłościom, takim jak: wzdęcia, uczucie obrzmienia, przepełnienia, gazy.
Śliwki są dobre nie tylko na trawienie. Okazuje się, że stanowią również naturalny środek przeciwnowotworowy. Znajdujące się w nich polifenole hamują rozwój komórek nowotworowych, działają antyoksydacyjnie i przeciwmiażdżycowo. Lekarze i badacze zauważyli także, że pozytywnie wpływają na nasz ośrodek nerwowy i mogą poprawiać nasze samopoczucie (w tym łagodzić stres).
Na grafice: 1. Sok z suszonych śliwek Rabenhorst, 3,99 zł
Istnieją dwie zasadnicze różnice między śliwkami surowymi i suszonymi. Po pierwsze, owoce charakteryzują się inną kalorycznością. Świeży miąższ zawiera niecałe 50 kcal (dla porcji 100 g), susz natomiast ma nawet sześciokrotnie wyższą kaloryczność (250-300 kcal). Dlatego należy zachować umiar w jedzeniu suszonych owoców.
Kolejną jest zawartość składników odżywczych i mineralnych. Pod tym względem bezapelacyjnym zwycięzcą jest śliwka suszona. Ilość witamin, błonnika i minerałów jest kilkukrotnie wyższa niż w surowym owocu.
Przede wszystkim śliwkami nie należy się przejadać. Nie dotyczy to jedynie kaloryczności samego owocu, lecz także skutków ubocznych związanych z "przedawkowaniem" błonnika. W efekcie możemy dostać wzdęć, a nawet biegunki.
Kolejną ważną kwestią jest toksyczność pestki. Tak, pestki śliwki zawierają amygdalinę. Dlatego podczas wyboru śliwek warto zwrócić uwagę, czy część jadalna dobrze od niej odchodzi.