Tegoroczny, długi weekend majowy to doskonała okazja by odpocząć, a także zapewnić nieco oddechu cerze. Planujesz wyjazd za miasto? Odstaw kosmetyki kolorowe i sprawdź, jak urlop bez makijażu wpłynie na twoją skórę!
Jeśli na co dzień nie wychodzisz z domu bez makijażu, a z okazji zbliżającej się majówki udało ci się załatwić wolny tydzień, podejmij wraz ze mną tygodniowe wyzwanie - mały urlop od kosmetyków kolorowych. Zastanawiasz się, czemu to służy?
Muszę przyznać otwarcie, że uwielbiam makijaż. To jedna z moich największych pasji - nie tylko w przypadku malowania siebie samej, ale i innych osób. Wiem jednak, że nawet najlepsze kosmetyki kolorowe nie są dla cery tak korzystne, jak całkowita natura. Choć na co dzień wykonuję pełen makeup, zdecydowałam, że w związku z długim weekendem odstawię kolorówkę na tydzień i sprawdzę, jak ten mały “detoks” wpłynie na stan mojej cery.
Szczerze mówiąc, nie pamiętam, kiedy ostatni raz zrobiłam sobie tak długą przerwę od makijażu. Mój styl życia na co dzień wymaga schludnego wyglądu, przez co makijaż stał się dla mnie nieodłączną, codzienną rutyną.
Wiem, że wiele kobiet bez makijażu czuje się nieswojo. Nie ma co ukrywać - stosując go na co dzień, prędzej czy później staje się on drugą skórą - sposobem na zniwelowanie niedoskonałości i podkreślenie tego, co najlepsze. Tydzień bez makijażu to doskonała okazja nie tylko na to, by dać skórze odpocząć ale i… nieco zmienić nastawienie do samej siebie.
Inspiracją do małego wyzwania były dla mnie filmiki vlogerek, które relacjonowały swoje odczucia z każdego dnia pozbawionego kolorówki. Po upływie siedmiu dni wiele kobiet przyznało, że stan ich cery widocznie się poprawił. Oto efekty, które spodziewam się uzyskać:
Warto dodać, że efektem, który jest w istocie najważniejszy, jest nabranie dystansu do kwestii codziennego makeupu. Uzyskanie przekonania, że wcale nie musisz go robić, by czuć się atrakcyjnie!
Wraz z odstawieniem kolorówki, będę skupiała się bardziej na codziennej pielęgnacji. Przyznam, że o poranku, gdy czas nagli, wykonuję ją najczęściej ekspresowo po to, by mieć więcej czasu na makijaż. Tym razem, dzięki większej ilości czasu postaram się to zmienić.
Co 3 dni, pomiędzy zastosowaniem toniku a kremu do twarzy pojawia się SPF 50 firmy Uriage.
W wyzwaniu bez makijażu najistotniejszym detalem jest skóra bez podkładu, korektora, pudru i innych produktów, które aplikujemy bezpośrednio na cerę. Oczy czy brwi to osobna kwestia - gdy akurat czeka cię ważna impreza, na której musisz świetnie wyglądać ustalmy, że tusz i kredka do brwi uchodzą płazem. Jednak w innych okolicznościach polecam pozostać przy totalnie naturalnym looku. Jak mówiłam - chodzi głównie o budowanie pewności siebie!
Dołączysz do mojego wyzwania? Po majówce wspólnie podsumujemy jego wyniki. Pochwal się koniecznie swoim planem pielęgnacyjnym!