Zarówno posiadaczki cery tłustej i problematycznej, jak i „suchoskóre” nosicielki cery wrażliwej powinny mieć w zanadrzu dobry, dobrany do potrzeb peeling. Niezależnie od typu cery, w pewnym sensie każda działa tak samo – komórki naskórka obumierają, uniemożliwiając wybicie się na pierwszy plan nowym, świeżym i zdrowym. Brak regularnego złuszczania skutkuje ziemistą, szarą cerą, gorszym wchłanianiem składników aktywnych z kosmetyków, a w przypadku skór mieszanych i tłustych – częstszym powstawaniem niedoskonałości wskutek zablokowania porów skóry.
Peeling umożliwia usunięcie obumarłych komórek, a tym samym – odsłonienie młodych. Poza tym, oczyszcza pory z pozostałości makijażu, czy codziennych zanieczyszczeń, których nie usunie żel do mycia twarzy czy tonik. Efektem regularnego złuszczania naskórka jest świetlista cera o zdrowym kolorycie, większej gładkości i mniejszych niedoskonałościach.
Podstawowy podział domowych kosmetyków do złuszczania to peelingi mechaniczne i enzymatyczne. Pierwsze z nich poznamy po zawartości ścierających drobinek zmieszanych z kosmetykiem kremowym, z kolei peeling enzymatyczny, jak sama nazwa wskazuje, opiera się na działaniu enzymów (najczęściej papainy – enzymu owocowego) i nie wymaga silnego tarcia. Podział ten sam w sobie sugeruje, że peelingi mechaniczne mogą być stosowane przez skóry tłuste i trądzikowe – mniej wrażliwe, z kolei posiadaczki cer suchych i wrażliwych powinny sięgać po delikatniejsze w działaniu preparaty enzymatyczne.
Mogłoby się wydawać, że używanie peelingu jest sprawa banalnie prostą. Niestety – wiele z nas nadal popełnia błędy, przez które kosmetyk nie ma szansy zadziałać prawidłowo.
Jeśli jesteś posiadaczką cery tłustej lub mieszanej, sięgnij po peeling mechaniczny. Przed jego użyciem dokładnie zmyj makijaż, umyj skórę preparatem myjącym w połączeniu z ciepłą wodą. Dopiero na nieco wilgotną, oczyszczoną skórę nałóż odrobinę peelingu, po czym wmasuj go dokładnie w skórę całej twarzy. Uwzględnij miejsca tuż przy skrzydełkach nosa orz podbródek – czyli te sfery, w których często gromadzą się zaskórniki. Peeling mechaniczny obficie zmyj letnią wodą.
Wskazówka: po wykonaniu peelingu z drobinkami warto nałożyć na twarz normalizującą maskę. Świeżo złuszczona skóra lepiej przyjmie substancje aktywne.
Jeśli twoja skóra jest sucha, skłonna do podrażnień lub zauważasz na niej pękające naczynka to znak, że peeling mechaniczny nie jest dla ciebie. Jego stosowanie mogłoby pogorszyć stan wrażliwej skóry, dlatego zdecyduj się na delikatniejszy w działaniu peeling enzymatyczny.
Przygotowanie cery do peelingu zachodzi identycznie, jak powyżej. Różnice zaczynają się dopiero na etapie stosowania peelingu enzymatycznego. Pamiętaj, aby stosować go zawsze na wilgotną skórę – choć producenci kosmetyków nie zawsze o tym wspominają, woda wspomaga działanie enzymów zawartych w kosmetyku. Nałóż peeling jak maseczkę, omijając oczy i usta. Zmyj po około 20 minutach.
Ciekawostka: peelingi enzymatyczne mogą być stosowane przez posiadaczki cer problematycznych – tłustych, mieszanych, trądzikowych. Choć ich działanie jest delikatniejsze, także przyniosą nam oczekiwany skutek.
Mimo, że mowa o kosmetykach do domowego użytku, również i w tym wypadku powinnyśmy zachować czujność podczas ich stosowania.
Przygotowałam dla was krótką listę moich ulubionych peelingów. Ich atuty to doskonałe działanie i niska cena – nie kosztują więcej, niż 20zł a potrafią zdziałać cuda.
Markę Vianek uwielbiam za naturalne składy i piękne opakowania. Ich peeling do twarzy z korundem działa skutecznie, lecz delikatnie – drobinki nie są zbyt ostre, a ekstrakty ziołowe skutecznie koją moją kapryśną cerę.
Działanie tego produktu jest porównywane do salonowej mikrodermabrazji. Peeling Nacomi rzeczywiście złuszcza intensywnie – i tutaj znajdziemy korund, lecz o o wiele ostrzejszy. Jego działanie bilansują łagodzący olejek jojoba i skrzyp polny.
Choć jestem posiadaczką cery mieszanej, od czasu do czasu sięgam po peeling enzymatyczny. To kosmetyk idealny, gdy oczekuję nieco lżejszego działania. W enzymatycznym peelingu Sylveco najdziemy olej migdałowy, olej z trawy cytrynowej i masło kakaowe. Delikatne, lecz widoczne gołym okiem efekty gwarantowane.
To chyba pierwszy peeling, którego używałam – do dziś powracam do niego z chęcią. Zawiera mineralne drobinki orzecha włoskiego, dzięki czemu złuszcza naprawdę intensywnie. Po jego zastosowaniu skóra jest idealnie gładka, oczyszczona i odświeżona.
Dajcie znać, które peelingi wy polecacie. Wolicie preparaty mechaniczne, czy enzymatyczne?