Inni smarkają, ty pedałuj po zdrowie! Odporności nie można kupić w aptece - można ją za to wypracować. Jak? Hartując organizm! Rower może być w tej kwestii bardzo pomocny. Oczywiście - nie zaczynamy od razu z grubiej rury i nie wystawiamy się z dwoma kółkami na dwugodzinny deszcz, ale stopniowo przyzwyczajamy organizm do coraz bardziej ekstremalnych warunków pogodowych i coraz dłuższych treningów na świeżym powietrzu. To działa!
Owszem, można katować się jesienią i zimą na siłowni, ale jeżeli jesteście tak jak ja - typem siłownioopornym - lepiej nie zdradzać jednośladu na rzecz ćwiczeń pod dachem, tylko dokupić odpowiednie ubranie i na rowerze jechać po upragnioną figurę. Dalej nieprzekonani? To przypomnę tylko, że jeżeli przez godzinę będziecie jeździć na dwóch kółkach z prędkością ok. 20 km/godz., spalicie aż 500 kcal! Siłownia może się schować ;-)
Na poprawie odporności i smuklej sylwetce się nie kończy! Jazda na rowerze świetnie dotlenia cały organizm. - Otwierają się w mięśniach nieczynne wcześniej kapilary, co skutkuje zwiększonym przepływem krwi przez nie, a tym samym dostarczeniem substratów odżywczych (poprawa wyglądu skóry), budulcowych i energetycznych do każdego narządu ciała, również mózgu - mówi dr Anna Stolecka-Warzecha, fizjolog żywienia i sportu ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach, ekspertka Merida Polska.
Odporności nie można kupić w aptece - można ją za to wypracować. Jak? Hartując organizm! Rower może być w tej kwestii bardzo pomocny
Badacze z Uniwersytetu w Illinois dowiedli, że objętość mózgu osób, które systematycznie jeździły na rowerze, już po trzech miesiącach osiągała wartość odpowiadającą objętości mózgu osób o trzy lata młodszych. Systematyczna jazda "dobrze robi" na tak przydatne na co dzień umiejętności jak szybkość podejmowania decyzji, koncentracji czy zdolność uczenia się. Prawda, że tego nigdy za wiele?
"Zdecydowana większość kolarzy traktuje jesień zarówno jako okres roztrenowania, jak i początek przygotowań do nowego sezonu. Łatwiej osiągnąć wysoką formę wiosną, gdy jesień i zima nie są jednym wielkim roztrenowaniem" - piszą eksperci z Merida Polska. To oczywiście rada nie tylko dla profesjonalistów, ale i zwyczajnych Kowalskich, którzy lubią dwa kółka, ale jesienią parkują je na pół roku w garażu (niepotrzebnie!). Najważniejsze, by o korzyściach z aktywności myśleć nie tylko krótkoterminowo, ale przede wszystkim długofalowo. A jak już jesteśmy przy falach - za kilka miesięcy wakacje - warto już teraz wziąć się do roboty, by na plaży wyglądać jak milion dolców.
Ten punkt dodaję w gratisie - dla tych wszystkich, którzy by chcieli, ale się boją. Jeżeli marzycie o rowerze, a ciągle go nie macie, jesień i zima to najlepszy czas, by się zaopatrzyć w sprzęt lub dokupić akcesoria! Ceny potrafią spaść nawet o połowę.