Korzeń imbiru gościł w moim domu odkąd tylko pamiętam. Od zawsze było to również oczywiste panaceum na wszelkie, „zimowe” dolegliwości, począwszy od zwykłego bólu gardła, aż po ciężkie przeziębienie. Tym większe było moje zdziwienie, gdy podczas rozmowy ze znajomymi okazało się, że cudowne właściwości imbiru nie dla każdego są równie oczywiste, a on sam kojarzony jest raczej jako aromatyczna przyprawa, niż naturalny lek. Wszystkim tym, którzy nadal mają wątpliwości powiem – imbir warto jeść! Nie tylko ze względu na specyficzny smak. :-)
O ile ostry smak imbiru nie każdemu może przypaść do gustu, to jego wpływ na organizm powinien zachęcić każdego z Was do sięgania po niego od czasu do czasu. Oto zaledwie kilka właściwości, które czynią imbir doskonałym, naturalnym lekiem na wiele dolegliwości.
1. Ma działanie antybakteryjne i przeciwwirusowe
Ta zaleta imbiru znana jest już od stuleci, dzięki czemu z powodzeniem możemy wspomagać się nim w leczeniu przeziębień. Naturalny antybiotyk dodatkowo rozgrzewa, wspomagając „wypocenie” choroby.
2. Działa przeciwbólowo
Przeciwzapalne właściwości imbiru umożliwiają zwalczanie bólu różnego pochodzenia, w tym menstruacyjnego i reumatycznego.
3. Zapobiega nowotworom
Duża ilość antyoksydantów zawartych w imbirze zapobiega rozwojowi raka.
4. Lek na niestrawność
Imbir z powodzeniem sprawdza się w leczeniu niestrawności i mdłości spowodowanych ciążą, czy chorobą lokomocyjną.
5. Uważany za afrodyzjak
Może okazać się doskonałym dodatkiem do romantycznej kolacji ;-)
Korzeń imbiru możemy przyjmować w różnych postaciach. Szeroki wybór imbiru różnych w formach znajdziecie TUTAJ.
Oto kilka moich propozycji na spożywanie imbiru:
Lubicie imbir? A może macie własne, ciekawe pomysły na to, jak zajadać go jesienią i zimą? :-)