Która z nas nie chciałaby czasem "przyciąć komara"? Chyba każdemu zdarzyło się odczuwać przejmującą senność i zmęczenie w ciągu dnia. Toczymy wówczas desperacką walkę o przytomność umysłu. Przeciwnik jest trudny, więc musimy wyciągnąć ciężką artylerię. Po jakimś czasie nasz organizm przestaje reagować na kofeinę, natomiast jeszcze dotkliwiej odczuwa spadek jej poziomu we krwi (tzw. zejście).
Wydaje się, że jesteś na straconej pozycji? A wystarczyłaby krótka, kilkudziesięciominutowa drzemka...
Pewnie spotkałaś się z opinią mówiącą, że drzemka nie jest pomysłem najlepszym. Propagatorzy tego sądu powołują się na argument mówiący o rozregulowanym rytmie snu - rzekomo prowadzi do problemów z zasypianiem. Jednak naukowcy obalili ten mit.
Krótki, lekki sen to najlepszy energetyczny szot, jaki możesz zafundować swojemu organizmowi. Wyniki badań wyglądają naprawdę obiecująco: ponad 30-procentowy wzrost wydajności fizycznej, 50-procentowy - umysłowej i dodatkowe 4-6 godzin pracujących. Po kilkudziesięciu minutach wstajesz ze świeżą głową i mocniejszym ciałem. Musisz jednak przestrzegać pewnych zasad.
Jeśli chcemy maksymalnie wykorzystać czas regeneracji, a jednocześnie sobie nie zaszkodzić, to powinniśmy zastosować się do następujących reguł:
Według naukowców NASA to właśnie 26-minutowa drzemka jest najskuteczniejszą terapią "antyśpiochową". Tylko tyle - niecałe pół godziny - potrzebujesz, by odzyskać energię. Krótsza nie będzie zła, gorzej z dłuższą - ta może rzeczywiście zaszkodzić naszemu systemowi podziału dnia i zarządzania energią przez ciało. Nie polegaj wyłącznie na naturalnym zegarze i na wszelki wypadek nastaw budzik!
Zdrzemnąć możesz się wszędzie, ale pod warunkiem, że zadbasz o odpowiednie warunki. Miejsce powinno być w miarę ciche i zaciemnione. Ważna jest także temperatura panująca w pomieszczeniu. To pozwoli Ci wyciszyć się i szybko odpocząć.
Raczej nie polecamy drzemania w zwykłej pozycji, właściwej dla prawidłowego snu. Owszem, ma nam być wygodnie - nikt nie chce wstać z bólem jak po łamaniu kołem - lecz zbytnie "luksusy" mogą nas wprowadzić w stan głębokiego snu.
Kładź się tylko, gdy odczuwasz senność. W przeciwnym razie próby zaśnięcia staną się boleśnie frustrujące, a sam odpoczynek - bardziej męczący.
Nie wolno robić drzemki bezpośrednio przed pójściem spać. Dezorientujesz w ten sposób swój organizm i narażasz się na deregulację naturalnego rytmu snu.
Wiele osób w momencie nagłego spadku formy chwyta za kubek z kawą, licząc na błyskawiczny zastrzyk energii. Tymczasem, jak każda substancja, kofeina działa z pewnym opóźnieniem. Słabość małej czarnej możesz przekuć w jej siłę, łącząc ją ze snem! Tak, dobrze przeczytałaś. Drzemka kofeinowa jeszcze lepiej postawi cię na nogi. Gdy zaczynasz odczuwać zmęczenie, wypij kawę lub herbatę z wyższą zawartością kofeiny i od razu udaj się na spoczynek. Po 20-26 minutach obudzisz się wypoczęta i gotowa do działania. Po 45 minutach od wypicia kawy, będziesz jak mała torpeda - nic cię nie zatrzyma.
Przeczytaj także o diecie na dobry sen. Artykuł znajdziesz TUTAJ.