Choć przypomina cukinię, bardzo się od niej różni. Bakłażan to warzywo, o które najłatwiej jesienią – to idealny czas, by przekonać się o jego walorach smakowych i wypróbować nowe przepisy na potrawy z jego dodatkiem. Dziś chcę przekonać cię, że warto sięgać po ten fioletowy cud natury.
Zamienną nazwą bakłażana jest oberżyna, z kolei jego botaniczna nazwa to psianka podłużna. Bywa nazywany gruszką miłości lub jajkiem krzewiastym. Niezależnie od tego, jak go nazwiesz, pewne jest jedno – bakłażan to zdrowa i pyszna roślina.
Jego uprawę rozpoczęto w Indiach, skąd szybko rozprzestrzenił się w kierunku Europy. Dużą sławę zyskał m.in. we Włoszech. Niestety, w naszych okolicach przez długi czas przypisywano mu złe właściwości i winiono za różne dolegliwości trawienne. Musiało minąć nieco czasu, aż odkryto prozdrowotne bogactwo drzemiące w bakłażanie.
Czemu warto go jeść? Przede wszystkim dlatego, że jest doskonałym źródłem błonnika pokarmowego. Jego duże ilości sprawiają, że bakłażan wspomaga funkcjonowanie układu pokarmowego.
Skórka bakłażana to źródło cennych antocyjanów – antyoksydantów, które wykazują działanie antynowotworowe. Znajdziesz w nim również minerały – potas, żelazo, wapń oraz fosfor. Ich zawartość wspomaga funkcjonowanie układu nerwowego oraz wzmacnia twój układ krwionośny.
W oberżynie znajdziesz sporą dawkę flawonoidów, które doskonale wspierają układ krwionośny. Regulują poziom złego cholesterolu i regulują pracę serca, co pozwoli ci cieszyć się jego zdrowiem przez długi czas. Warto dodać, że bakłażany zmniejszają ryzyko powstawania chorób takich jak miażdżyca.
Czy wiesz, że jedząc bakłażana wspomagasz swoją pamięć i koncentrację? Jako warzywo detoksykujące, oberżyna doskonale wpływa na działanie całego układu nerwowego. Dodatek w postaci cennych dla mózgu pierwiastków sprawia, że jedząc oberżynę odżywiasz także szare komórki.
Jest niskokaloryczny, a powoduje uczucie sytości. To sprawia, że nawet na restrykcyjnej diecie możesz sięgać po oberżynę bez wyrzutów sumienia. Warzywo to zawiera sporo wody, co dla twojego organizmu będzie dodatkową korzyścią.
Oczywiście, wiele zależy od tego, ja przygotujesz bakłażana. W zestawieniu z tłustymi mięsami na pewno nie przysłuży się twojej sylwetce. Gotuj go na parze lub piecz w piekarniku, a na pewno okaże się wsparciem w walce o piękną sylwetkę.
Antocyjany zawarte w oberżynie to także doskonałe wsparcie dla pracy twoich oczu. Udowodniono, że zmniejszają ryzyko powstania wad wzroku oraz zaćmy. Jeśli więc chcesz cieszyć się sokolim wzrokiem, jedz bakłażany.
Słabszą stroną bakłażana są witaminy, a właściwie ich bardzo skromne ilości. Znajdziesz w nim niewiele witaminy A, C i tych z grupy B. Jak widać, oberżyna nie pomoże w uzupełnieniu witaminowych niedoborów.
Oberżyna cechuje się gorzkawym smakiem, co wiele osób zniechęca do jej spożywania. Zupełnie niesłusznie – wystarczy wypróbować kilka sposobów na to, by pozbyć się goryczki. Z reguły sama obróbka cieplna pomaga zminimalizować ten problem.
Antyoksydanty zawarte w bakłażanie to nie tylko ochrona przed nowotworami, ale i sposób na spowolnienie procesów starzenia komórek. Właściwości bakłażana sprawiają, że bywa on stosowany jako składniki kosmetyków – doskonale wpływa na przykład na kondycję włosów.
Mimo dużych ilości błonnika, na ilość spożywanej oberżyny warto uważać. Z tego samego powodu pod żadnym pozorem nie powinnaś spożywać go na surowo – łatwiej przyswajalny stanie się po obróbce cieplnej. Pamiętaj, że zbyt dużo bakłażana może ci zaszkodzić, powodując uczucie ciężkości oraz wzdęcia.
Zanim kupisz bakłażana, dokładnie się mu przyjrzyj. Dobry bakłażan ma intensywnie fioletową, gładką i lśniącą skórkę pozbawioną przebarwień. W lodówce możesz przechowywać go do dwóch tygodni.
Nie każdy powinien sięgać po bakłażany – nie powinno się podawać ich:
Bakłażan to specyficzne warzywo, a jego smak zależy od sposobu, w jaki jest przygotowany. Lubisz go, a może do tej pory jeszcze go nie próbowałaś?